Niedawno podczas górskiej wędrówki w Bieszczadach spotkałem starszego pana – samotnego turystę z plecakiem, który przy ognisku zapytał mnie: „A pan czym się zajmuje? Adwokat? To pan pewnie na takie wyjazdy może sobie pozwolić co weekend, co?” Uśmiechnąłem się, bo takie rozmowy nie są wyjątkowe. Opinie o zarobkach adwokatów zawierają się zwykle między mitem o milionowych honorariach a krzywdzącym założeniem o pasożytniczym zawodzie. Nadszedł czas, by oddzielić rzeczywistość od legend i przyjrzeć się z bliska, ile zarabia adwokat w Polsce i skąd biorą się tak różne przekonania na ten temat.
Zróżnicowanie rynku usług prawnych – punkt wyjścia do rozmowy o zarobkach
Pierwsza rzecz, którą warto zrozumieć, to fakt, że słowo „adwokat” może odnosić się do bardzo różnych sytuacji zawodowych. Praktyka w kancelarii w Sandomierzu i partnerstwo w dużej, wyspecjalizowanej kancelarii w Warszawie nie mają ze sobą wiele wspólnego – poza tytułem zawodowym i toga z zielonym żabotem.
Polski adwokat to osoba, która po ukończeniu studiów prawniczych, ukończeniu aplikacji adwokackiej (trwającej trzy lata), zdaniu egzaminu zawodowego i wpisaniu na listę adwokatów, może wykonywać zawód w ramach niezależnej działalności. Może również pracować w różnych formach organizacyjnych kancelarii – od jednoosobowych praktyk po struktury zatrudniające kilkanaście lub kilkadziesiąt osób.
Z punktu widzenia zarobków, różnice pomiędzy tymi formami są ogromne – choć teoretycznie wachlarz kompetencji może być zbliżony.
Ile zarabia adwokat? Fakty, liczby i realia
Przyjrzyjmy się liczbom
Według danych z różnych raportów rynkowych (m.in. PwC, Grant Thornton czy raportów Naczelnej Rady Adwokackiej), przeciętne przychody adwokatów są trudne do oszacowania z uwagi na brak jednolitych danych. Większość adwokatów prowadzi działalność gospodarczą i nie podlega obowiązkowi publikowania sprawozdań finansowych. Co można powiedzieć na pewno:
– Początkujący adwokat w mniejszych miejscowościach, pracujący na własny rachunek, może zarabiać w przedziale 3 000–7 000 zł „na rękę” miesięcznie.
– W większych miastach, z ustabilizowaną klientelą i kilkuletnim doświadczeniem, zarobki rosną do przedziału 8 000–15 000 zł netto.
– Wyspecjalizowani adwokaci w centrach biznesowych (bankowość, energetyka, M&A, IT) mogą osiągać przychody 20 000–50 000 zł, a top partnerzy w dużych kancelariach zarabiają znacznie więcej – czasem ponad 100 000 zł miesięcznie.
Jak w każdym wolnym zawodzie, „widełki” są ogromne i zależne od co najmniej kilku czynników: regionu, specjalizacji, renomy, sieci kontaktów, umiejętności marketingowych i – niestety – sytuacji rynkowej.
Czy są dane oficjalne?
GUS nie prowadzi dokładnych statystyk zarobków adwokatów, gdyż większość funkcjonuje jako przedsiębiorcy. W badaniach rynku usług prawnych uwzględnia się jednak, że przeciętny przychód z działalności adwokackiej oscyluje wokół 8 000–14 000 zł na miesiąc – ale warto pamiętać, że „przychód” to nie „dochód”. Po opłaceniu podatków, składek ZUS, kosztów biura, pracownika, księgowości oraz innych kosztów operacyjnych, realny dochód może być znacznie niższy.
Adwokaci zatrudniani przez kancelarie i firmy
Nie każdy adwokat prowadzi własną działalność. Coraz częściej spotyka się prawników zatrudnionych „na etat” nawet po zdanym egzaminie zawodowym. W takich przypadkach realne wynagrodzenie, w zależności od miasta i rodzaju pracodawcy, może wynosić od 6 000 do 20 000 zł brutto miesięcznie.
Korzyści? Stałe wynagrodzenie, urlop, brak ryzyka biznesowego.
Wady? Brak niezależności, mniejsza elastyczność, często konieczność pracy pod czyjeś dyktando.
Adwokat z praktyki – jak to wygląda w rzeczywistości
Jako adwokat z ponad dziesięcioletnim doświadczeniem, mogę potwierdzić jedno: nie istnieje typowy adwokat, być może poza studentem marzącym jeszcze o sądowej sławie.
W ciągu lat pracy spotkałem prawników, którzy mając kilka spraw miesięcznie, żyli w nieustannym stresie finansowym. Inni – świetnie promujący markę swojej kancelarii – obracali się w kręgach klientów, gotowych płacić po kilkanaście tysięcy złotych za prowadzenie sprawy rozwodowej czy opinię prawną. Mój własny przychód wahał się od miesięcy chudych (poniżej 10 000 zł netto) po okresy nadmiarowe, kiedy wymagało to po 60–70 godzin pracy tygodniowo i przełożyło się na 30 000–40 000 zł przychodu – z czego oczywiście spora część „odfrunęła” jako podatek, składki, asystenci, reforma komputerów.
McDonalds w togach? Czyli obalanie legend o milionowych zarobkach
Skąd się biorą mity?
Popularne seriale, jak „Suits”, słynne rozprawy przed sądem, teksty w mediach mówiące o milionowych pozwach – wszystko to składa się na migotliwy wizerunek prawnika jako osoby żyjącej pomiędzy salą sądową a polem golfowym. W rzeczywistości…
– Adwokaci bardzo rzadko prowadzą „medialne” sprawy.
– Polski klient nie przyzwyczaił się do wynagradzania pracy prawnika na wysokim poziomie – zamiast ryczałtu lub stawki godzinowej preferuje „sprawę za 1 000 zł”.
– Koszt prowadzenia kancelarii rośnie z roku na rok: czynsze, technologie, pracownicy, szkolenia – wszystko to sprawia, że marża bywa niska.
Nie ma jednego scenariusza
Znam adwokatkę, która specjalizując się w sprawach karnych i rodzinnych w powiecie liczącym 60 000 osób, potrafi miesięcznie wygenerować około 12 000 zł dochodu. Pracuje samodzielnie, nie zatrudnia nikogo, zna lokalne społeczeństwo i zdobyła zaufanie. Pracuje od 9 do 17, z drobnymi wyjątkami.
Z drugiej strony kolega, partner warszawskiej kancelarii doradczej, w sezonie transakcyjnym (głównie Q2 i Q4) potrafi zamknąć kwartał z przychodem ponad 250 000 zł – przy zespole 6 prawników i asystentki, prowadząc skomplikowaną strukturę holdingową dla klienta z USA. Jego życie? Samoloty, zdawkowe posiłki, negocjacje do 3:00 rano z klientem z Nowego Jorku.
Oboje są adwokatami. I oboje postrzegają realia zawodu zupełnie inaczej.
A co z młodymi adwokatami?
Najtrudniejsza sytuacja dotyczy początkujących prawników – bez nazwiska, bez „wejścia” w rynek, z ogromnym obciążeniem administracyjnym i często nierealistycznymi oczekiwaniami co do zarobków. Stawki 150–250 zł za prowadzenie spraw z urzędu – które bywają podstawą zarobków w pierwszych latach – nie pokrywają nawet kosztów biura w większym mieście.
U klientów pokutuje przekonanie, że prawnik powinien kosztować tyle co fryzjer. Co gorsza – młodzi koledzy i koleżanki często godzą się na nieopłacalne stawki, licząc na przyszłą rekompensatę w postaci „rozkręcenia się” kancelarii. Niestety, wiele biur nigdy nie przekracza progu opłacalności.
Warto, czy nie? Praca adwokata z perspektywy lat
Zawód adwokata daje niezależność, przestrzeń rozwoju, intelektualną satysfakcję. Można wędrować szlakiem spraw od dziwacznych apelacji po fascynujące procesy karne. Ale to także ciągła konieczność dostosowań: do klienta, do rynku, do przepisów.
Zarabia się dobrze – o ile wiesz, jak prowadzić biznes. Ale jeśli sądzisz, że sam tytuł „adwokata” to gwarancja dobrobytu, to szybko przyjdzie rozczarowanie.
Podsumowanie: ile zarabia adwokat?
Zarobki adwokatów w Polsce są wysoce zróżnicowane. Od kilku tysięcy złotych miesięcznie po ponad sto tysięcy złotych – wszystko zależy od miejsca, doświadczenia, specjalizacji i modelu pracy. Mity o milionerach w togach funkcjonują głównie w popkulturze i nie mają wiele wspólnego z codziennością większości przedstawicieli tej profesji.
Adwokatura nie jest windą do bogactwa, lecz raczej górskim szlakiem – wymagającym dobrej kondycji, doświadczenia, cierpliwości, ale dającym też spektakularne widoki. Kto lubi niezależność i nie boi się decyzji, znajdzie tu swoje miejsce. Ale kto szuka szybkich pieniędzy – powinien raczej rozejrzeć się za inną drogą zawodową.


0 komentarzy