Pamiętam, jak podczas podróży rowerowej po południowej Polsce zatrzymałem się w małej miejscowości, gdzie miałem nocować u zaprzyjaźnionego księdza. Po wieczornej mszy usiedliśmy przy kolacji i rozmowa zeszła na finanse. Zapamiętałem jedno zdanie: „Ludzie myślą, że ja żyję z tacy, a to, co wrzucają do koszyczka w niedzielę, to tylko promil całego obrazu.” Od tamtego dnia zacząłem interesować się tym tematem, spotykałem kolejnych duchownych i zbierałem informacje, które dziś pozwolą nam odpowiedzieć na jedno z bardziej intrygujących pytań: ile tak naprawdę zarabia ksiądz?
Formalnie ksiądz nie zarabia. A jednak żyje – i to nieźle
Przez lata moich podróży po Polsce, zarówno rowerowych, jak i pieszych szlaków, nocując tu i ówdzie na plebaniach, w domach rekolekcyjnych, czy po prostu rozmawiając przy herbacie z duchownymi, miałem okazję poznać codzienność księży z różnych perspektyw: wiejskiej, miejskiej i zakonnej. Jedna rzecz rzucała się w oczy – niezależnie od lokalizacji, sytuacja materialna księży była zazwyczaj stabilna, a często – bardzo dobra.
W Kościele katolickim nie funkcjonuje pojęcie pensji takie, jak rozumiane w świeckim świecie korporacji lub sektora publicznego. Ksiądz jest utrzymywany przez parafię, diecezję lub zakon, w zależności od miejsca posługi. Nie otrzymuje on „pensji” jako takiej, lecz korzysta z dochodów generowanych przez szereg źródeł – tych oficjalnych, jak i nieformalnych, lecz akceptowanych przez struktury kościelne.
Porozmawiajmy zatem o strukturze dochodów księży. Bo taca to może i najbardziej widoczny symbol finansowania Kościoła, ale z pewnością nie najważniejszy filar finansowy.
Ile zarabia ksiądz – taca to tylko wierzchołek góry lodowej
1. Taca – symbol, a nie fundament
Taca, czyli datki zbierane podczas mszy świętej, są najbardziej rozpoznawalnym źródłem utrzymania parafii. W większości przypadków taca nie trafia bezpośrednio „do kieszeni księdza”.
W diecezjach taca zazwyczaj zasila konto parafii i służy do pokrycia kosztów jej funkcjonowania: opłat za media, remontów, pensji kościelnych pracowników świeckich (organista, kościelny), a także obowiązkowych danin na kurię diecezjalną. Niemniej jednak, to, co zostanie po odliczeniu tych wszystkich zobowiązań, staje się de facto dochodem proboszcza i ewentualnie wikarego.
Według nieoficjalnych danych i rozmów, przykładowa parafia licząca 3–5 tysięcy wiernych może tygodniowo zebrać od 2 000 do 10 000 złotych. Należy pamiętać, że w dużych miastach są również „ofiary niedzielne” przekraczające 15 000 zł. W skali miesięcznej taca może zatem wygenerować od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych kapitału – do podziału zgodnie z lokalnymi zasadami.
2. Intencje mszalne – cichy mechanizm finansowy
Odprawianie mszy w czyjejś intencji to nieodłączny element posługi kapłańskiej. Za każdą z takich mszy wierni składają ofiarę, która praktycznie zawsze trafia bezpośrednio do księdza.
Średnia „stawka” za intencję mszalną to od 20 do 100 zł, w zależności od parafii i specyfiki mszy (indywidualna czy zbiorowa). Wielu księży odprawia po dwie, trzy intencje dziennie. Na terenach wiejskich to może być kluczowe źródło dochodu, pozwalające miesięcznie osiągnąć 2 000–5 000 zł bezpośredniego, gotówkowego wpływu.
W większych miastach lub znanych sanktuariach ta liczba może być znacznie wyższa, szczególnie gdy praktykuje się tzw. msze gregoriańskie (intencje 30-dniowe za zmarłego). Tu stawki idą w tysiące złotych za jeden cykl.
3. Sakramenty i obrzędy – nieformalne, ale powszechne ofiary
Choć Kościół oficjalnie nie ma cennika za udzielanie sakramentów (i nie powinien go mieć), to w praktyce za chrzest, ślub, pogrzeb czy pierwszą komunię są składane ofiary – nazywane często „co łaska, ale nie mniej niż…”.
W praktyce:
– Chrzest – ofiary od 100 do 500 zł
– Ślub – od 500 do 3000 zł
– Pogrzeby – od 200 do nawet 2500 zł (często zależy też od oprawy muzycznej)
– Komunia – zbiorowe ofiary rodzinne organizowane przez szkołę lub parafię – tu wpływy mogą być ogromne
W dużych miastach księża uzyskują z obrzędów dziesiątki tysięcy złotych rocznie. Na wsiach jest skromniej, ale też proporcjonalnie tańsze są koszty życia.
4. Kolęda – systematyczny zastrzyk gotówki
Wizyty duszpasterskie, czyli tzw. kolęda, to jeden z najstabilniejszych i najprzewidywalniejszych strumieni finansowych Kościoła. Odwiedziny w domach wiernych kończą się zwykle złożeniem datku, który bezpośrednio zasila konto księdza.
Średnia ofiara kolędowa w miastach to 50–200 zł, na wsiach 30–100 zł. W parafii liczącej 1000 rodzin łatwo dojść do kwoty 50 000–100 000 zł w sezonie zimowym. Nawet po odliczeniu kosztów organizacyjnych, wikary i proboszcz mają z tego znaczące prywatne zyski.
5. Nieruchomości i dzierżawy – dochody z ziemi i budynków
Wielu proboszczów zarządza majątkiem parafii, który nierzadko obejmuje grunty rolne, dzierżawę obiektów użytkowych czy wynajem plebanii, salek katechetycznych, a nawet miejsc pod usługi.
Zdarzało mi się nocować w parafiach, które prowadziły domy pielgrzyma, wynajmowały pokoje na tzw. „noclegi turystyczne” lub wydzierżawiały ziemię pod maszty telefonii komórkowej (nawet do 20 000 zł rocznie z jednego masztu).
Na południu Polski, gdzie Kościół odzyskał wiele nieruchomości po wojnie, dochody z rolnictwa lub dzierżaw sięgają dziesiątek tysięcy złotych rocznie. Te pieniądze nie trafiają bezpośrednio do księdza, ale jako gospodarz parafii ma on wpływ na ich dystrybucję i korzysta z życia w pełnym komforcie bez konieczności finansowego wyrzeczenia.
6. Dotacje, subwencje, fundacje
Kościół katolicki w Polsce otrzymuje istotne wsparcie ze środków publicznych. Część z nich trafia do diecezji, a część do konkretnych parafii lub instytucji kościelnych prowadzonych przez duchownych:
– Dotacje z budżetu państwa na remonty zabytków sakralnych
– Subwencje unijne na działalność charytatywną czy edukacyjną
– Pieniądze z Funduszu Kościelnego (choć ich wartość maleje)
– Współprace z samorządami przy projektach społeczno-kulturalnych
Jeśli ksiądz prowadzi fundację, organizuje koncerty, rekolekcje, wydawnictwa albo ośrodek dla dzieci czy niepełnosprawnych – ma możliwość pozyskiwania grantów i korzystania z szerokich programów wsparcia.
Widziałem parafie żyjące głównie z takich źródeł, gdzie taca była tylko elementem całej układanki, często marginalnym.
7. Księża w strukturach – kuria, szkoły, uczelnie, kapelani
Nie wolno zapominać o tych duchownych, którzy zamiast (lub oprócz) pracy duszpasterskiej pracują w innych instytucjach. Księża są:
– Nauczycielami katechezy – otrzymują pensję z budżetu państwa, często około 3 000–7 000 zł brutto
– Wykładowcami akademickimi, wychowawcami w seminariach – przeciętne wynagrodzenie uczelniane
– Kapelanami szpitalnymi, wojskowymi, więziennymi – to też są funkcje opłacane
– Pracownikami kurialnymi: sekretarze, asystenci biskupów, ekonomi diecezjalni – mają umowy i stałe wynagrodzenia
Osoby w tych rolach zwykle posiadają drugi strumień dochodu – z posługi duszpasterskiej i pracy własnej.
Gdzie trafiają pieniądze i jak wygląda życie księdza?
Bardzo często ksiądz nie płaci za mieszkanie, media, obiady i paliwo – zwłaszcza jeśli parafia ma samochód służbowy. Takie koszty, które dla zwykłego człowieka stanowią 60–70% miesięcznych wydatków, są niejako rozwiązane w ramach systemu parafialnego.
Dzięki temu nawet relatywnie skromny dochód z intencji mszalnych i sakramentów pozwala duchownemu na życie ponad przeciętną klasę średnią – z wakacjami za granicą, nowoczesnym sprzętem i możliwością inwestowania, np. w mieszkania dla rodziny czy pod wynajem.
W podróży po diecezji tarnowskiej widziałem plebanię z wyposażeniem porównywalnym do pensjonatu czterogwiazdkowego – wszystko z prywatnych środków proboszcza, który przez ponad dekadę zarządzał parafią liczącą 8 000 wiernych.
Podsumowanie
Dochody duchownych to temat złożony i wielopoziomowy. Taca to tylko część układanki. Rzeczywiste źródła utrzymania księdza obejmują:
– Intencje mszalne (codzienny, regularny dochód)
– Ofiary za sakramenty i uroczystości (często znaczące wpływy)
– Kolędę (sezonowy, masowy zastrzyk gotówki)
– Zarządzanie majątkiem parafialnym (dzierżawy, wynajmy, inwestycje)
– Dotacje i granty (działalność organizacyjna)
– Wynagrodzenia z pracy w instytucjach publicznych i kościelnych
Życie księdza różni się dramatycznie w zależności od lokalizacji, skali parafii, aktywności duszpasterskiej i urzędowej oraz osobistej zaradności. Jedno jest pewne – duchowni w Polsce funkcjonują zazwyczaj w bardzo korzystnym systemie ekonomicznym, który pozwala im na stabilne, a nierzadko bardzo komfortowe życie.
Znajomość tych mechanizmów pozwala lepiej zrozumieć nie tylko strukturę Kościoła, ale też lokalne realia społeczno-gospodarcze, które poznajemy podczas każdej podróży po kraju.


0 komentarzy